Oryginalny tytuł: Selection
Autor/autorka: Kiera Cass
Polski tytuł: Rywalki
Ilość stron: 336
Ilość rozdziałów: 25
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 5 luty 2014
Polskie tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Cena książki: ok. 40 zł
W państwie Ilea powstałym na dzisiejszych Stanach Zjednoczonych rządzi monarchia, a za największą rozrywkę w kraju robią Eliminacje, w których przyszły król z posród 35 pięknych, mądrych i utalentowanych młodych kobiet wybierze sobie jedną, która kiedyś zostanie jego żoną, a także królową Ilei. Tym razem jest nim książę Maxon.
America Singer - Piątka pewnego dnia dostaje formularz zgłoszeniowy do Eliminacji. Po namowach rodziny, a także chłopaka Aspena, zgadza się go wysłać, jednak nie spodziewała się, że zostanie wylosowana.
Kto podbije serce Ameriki? Maxon, czy Aspen?
Fabuła
Jest piękna i bajkowa. Takich książek brakuje mi na rynku wydawniczym. Czasami dobrze jest się przenieść do dzieciństwa, kiedy to same bawiłyśmy się w księżniczki ;)
Nie mam do fabuły zastrzeżeń. Szybko mi się ją czytało oraz bardzo prosto.
Podoba mi się styl autorki.
10/10
Akcja
W pierwszym tomie powieści nie było jakoś specjalnie wiele zwrotów akcji, czy obrotu spraw, a wiele rzeczy dało się przewidzieć. Natomiast cała się trzęsłam, gdy po raz pierwszy miała spotkać się z Maxonem.
9/10
Emocje
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo się wczułam w główną bohaterkę. Odczuwałam i przeżywałam to co ona i mogłam choć przez chwilę czuć się jak księżniczka. Po przeczytaniu już pierwszej części miałam długiego kaca xD
10/10
Postaci
America jak najbardziej przypadła mi do gustu. Z charakterku trochę przypominała mnie xD Lubię, gdy główna bohaterka okazuje się taką małą zadziorą i pokazuje pazurki.
Maxon to ( jak pewnie większość z was uważa ) jest idealnym mężczyzną. Ułożony, elegancki, dobrze wychowany, mądry, książę, a w dodatku śliczny :*
Aspen to również idealny typ faceta. Troskliwy i przede wszystkim odważny. Za wszelką cenę chciał ochronić Amerikę i dać jej wszystko. Jednak jego charakter czasami mnie denerwował...
Resztę postaci może opiszę tak w skrócie.
Każda z 35 dziewczyn ( na pewno było ich mniej, bo nie wszystkie poznaliśmy w książce z bliska ) było na swój sposób wyjątkowe i odróżniały się od siebie co jest jak najbardziej na plus.
Król i Królowa byli zupełnie inni, a jednak się kochali. To też czemuś dowodzi.
Bardzo spodobała mi się rodzina Ameriki. Byli kochającą się rodziną i wspierającą się nawzajem, lecz często pojawiały się kłótnie i to głównie o pieniądze. Jak pewnie wielu z Was nie polubiło Koty, ale nie wszystkich bohaterów da się lubić. On po prostu odgrywał swoją rolę :)
9/10
Okładka
Nie mam co do niej zastrzeżeń. To jest chyba najlepsza okładka jaką widziałam i mówię to całkiem poważnie. Nie często zdarzają się takie przypadki i wyjątki!
10/10
W sumie: 48/50
Nie często daje książką tak wysoką opinię, ponieważ jestem strasznie wymagająca! Ale Kiera Cass na to zasłużyła. Wszystkim, którzy kochają historie miłosne oraz historie jak z bajek o księżniczkach to serdecznie polecam, bo warto <3
BrownEyes: 10/10
Mam jeszcze pytanie do fanów serii ( oczywiście będą recenzje kolejnych części :D ):
Jesteś #TeamMaxon, czy może #TeamAspen?
Odpowiedzi możecie udzielać w komentarzach ;)
Do zobaczenia przy kolejnych recenzjach!
BrownEyes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz